Poważnie? Myślisz, że może mieć to coś wspólnego z tym, że jest to...no nie wiem...dramat?
Czyli myślisz, że tylko komedie są śmieszne? Czy w dramatach nie ma śmiesznych scen?
To znaczy że film spełnił swoje zadanie, nie miał rozśmieszać bo to nie komedia tylko ciężki dramat. Ty jednak po jego obejrzeniu nie zrozumiałeś że to dramat, nadal uważałeś że to komedia co świadczy o twojej bardzo niskiej inteligencji, oraz o tym że nie powinieneś udzielać się na filmwebie ponieważ w ogóle nie znasz się na filmach. Ja też nie jestem jakimś znawcą, ale po seansie WJC twierdzić że to komedia to już naprawdę filmowy analfabetyzm i inteligencja poniżej średniej. Pozdrawiam
No to może wytłumacz jakie inne znaczenie miał twój post ? Wszyscy raczej odebrali go w stylu narzekań nastolatka na to że nie widział kolejnego śmiesznego filmu w stylu Wyjazdu integracyjnego, Kac Wawy czy jakiego innego gówna, dostał ciężki dramat pełen metafor który go przerósł i teraz narzeka na forum. Jeżeli było inaczej to oświeć nas.
A nie zaintrygowało Cię w takim razie, że tu pod moją miniaturką widnieje cyfra "9"? Nie wiem czy nie bardziej w "stylu nastolatka" jest obrażanie innych na forach, po czym kończenie wypowiedzi serdecznym - pozdrawiam. W takim razie jeśli nie jesteś analfabetą filmowy, a Twoja inteligencja jest znacznie powyżej średniej, z pewnością załapiesz, że chodziło tu raczej o to, że Koterski zrobił cholernie poważny film, z mnóstwem scen które w każdym innym filmie były by oglądane z bananem na twarzy, a to dlatego szanowna inteligencjo, że oczywiście pijany człowiek i przekleństwa to dwa najprostsze chwyty jakimi można rozśmieszyć widza.
Jeżeli tak zwracam honor :) Ja odebrałem twój post tak jak ci napisałem, dwójka innych userów chyba podobnie. Jak się go czyta to po prostu ciężko odebrać go inaczej. Na 9 faktycznie nie zwróciłem uwagi to nawet wyżej ode mnie bo ja dałem 8.
Ok, jak widać czasami warto powstrzymać się z epitetami.
Jedyne co mi przeszkadzało, to sam tytuł. Nie musiał być tak dosłowny w tej swojej metaforze. Kilkadziesiąt ujęć podczas trwania filmu dało wystarczająco do zrozumienia, że "wszyscy jesteśmy Chrystusami".
bo te debile, pokolenie transformersów tak odbierają świat. To chyba debilna bananowa młodzież moze twierdzic ze to komedia do śmiania. Kretynizm.
A film arcydzieło
Główne gatunki dramatu to: tragedia, komedia, dramat renesansowy, dramat psychologiczny, dramat romantyczny, dramat realistyczny, dramat satyrowy. Mówi Panu to coś ?
ja powiem szczerze, mimo powagi filmu i dramatu głównych bohaterów, zaśmiałam się w kilku momentach.
""Musisz przyznać, że jak tatus zrobi kogla-mogla... - To Nie ma chuja we wsi - Nie ma bata chcialem powiedziec - Akurat - Naprawde chcialem ..."
Rozumie, jednak cała reszta wprowadza tu tak bardzo w sytuację tych ludzi, świat alkoholika i jego bliskich, że może to przestać śmieszyć. Takie "dziubki" w "Dzień Świra" śmieszyły bardzo, bo tam raczej oglądaliśmy zbzikowanego człowieka nie radzącego sobie z samym sobą.
a ja owszem - zaśmiałam się kilka razy, jednak w tym przypadku jest to raczej śmiech przez łzy. Ode mnie również 9. Szkoda, że niewiele filmów potrafi tak delikatnie, a zarazem tak mocno potraktować tak poważny temat....mocno - bo skoro to komedia, to są tacy, co się nie śmieją i delikatnie - bo są tacy, co potrafią zaśmiać się z dramatu.
Nie wiem czy to jest kwestia umiejętności śmiania sie z dramatu. Wydaje mi się, że im bardziej wczujesz sie w rolę rodziny Adasia, tym mniej Ci jest do śmiechu - tak przynajmniej było ze mną kiedy to oglądałem.
Nie odejmując oczywiście nic genialnej roli Marka Kondrata, który w tym filmie wypadł lepiej niż Chyra. Gdybym teraz zobaczył samą scene przy stole i "co łączy linoskoczka z... " to oczywiście że było by do śmiechu. Chodziło mi raczej o to, że film jako całość jest zdecydowanie tragiczny.
rzeklbym nawet o niebo lepiej niz Chyra, ktory wogle jakoś mi tutaj nie przypadl do gustu